Golf w Polsce nie jest zbyt popularną dyscypliną sportową. Pomimo obecności od końca XIX wieku, w kraju nad Wisłą bardziej spopularyzowane są zawody w piłce nożnej, siatkówce czy skokach narciarskich. Duży wpływ miała na to sytuacja polityczna Polski pod koniec poprzedniego wieku. Aktualnie jednak, golf stara się przebić do tak zwanego mainstreamu. W ciągu ostatniej dekady liczba zadeklarowanych golfistów wyniosła niemal sześć tysięcy. Jednym z ludzi odpowiedzialnych za popularyzację tej dyscypliny niewątpliwie jest Adrian Meronk.
Pierwszy polski golfista z przepustką na European Tour
Osoba Adriana Meronka budzi wiele emocji wśród fanów golfa. 27-letni zawodnik był studentem w stanie East Tennessee. Życie w Ameryce pozwoliło mu rozwijać swoją pasję i piąć się po szczeblach sportowej kariery. Aktualnie, Adrian jest jedynym Polakiem posiadającym kartę uczestnika w European Tour. W 2019 roku potwierdził swoje umiejętności i wygrał Challenge Tour, na które składało się między innymi Portugal Open.
Nie są to jedyne osiągnięcia Polaka – w poprzednich latach swojej kariery świetnie zaprezentował się także na torze uniwersyteckim podczas czterech lat studiów na ETSU, dwukrotnie reprezentował Stary Kontynent w Pucharze Palmera, a w 2016 roku doprowadził reprezentację Polski na ósme miejsce w Drużynowych Mistrzostwach Świata Amatorów, rozgrywanych w Meksyku. Na tym samym turnieju zajął także trzecie miejsce w kategorii indywidualnej.
Początki kariery Adriana Meronka
Golfowe życie Adriana Meronka zaczęło się w Hamburgu. Nie mieszkał tam jednak długo – gdy miał dwa lata, wraz z rodziną przeniósł się do Wrocławia. Był tam członkiem jednego z podwrocławskich klubów golfowych.
„Moi przyjaciele myśleli, że jestem trochę dziwny” – mówi Meronk z uśmiechem. „Uprawiałem prawie każdy sport, ale byłem jedynym, który grał w golfa. Więc to był dla nich szok. Myślę, że nadal jest. Kiedy ludzie w domu pytają mnie, czym się zajmuję, a ja im mówię, zawsze jest to dla nich niespodzianka.[…]”
Adrian Meronk, niczym zawodowcy w kasynie Casino Euro, postawił wszystko na jedną kartę. Regularnie trenując, Polak w wieku 12 lat został zaproszony na krajowy obóz juniorów. Walijczyk Matthew Tipper docenił talent Adriana od jego pierwszych występów. Gdy tylko go zobaczył, wiedział, że European Tour to pestka dla przyszłego profesjonalnego golfisty. Dzięki dużym pochwałom Walijczyka, Adrian Meronk uwierzył w swoje umiejętności i dzięki temu rozpoczął studia w Stanach Zjednoczonych. Dzięki ciężkiej pracy mógł otrzymać stypendium dla studentów, które pozwoliło mu utrzymać się za oceanem.
Amerykański sen czasem się spełnia
Adrian opisuje doświadczenia w Ameryce jako te, które najbardziej wpłynęły na jego rozwój. Wejście do czołówki nie było jednak w wykonaniu Polaka czymś spektakularnym i nieoczekiwanym. Jego kariera przypominała raczej stały, liniowy rozwój, a ciężka praca dała mu to, co ma teraz. W ciągu trzech lat w Challenge Tour zagrał w 51 eventach i zgromadził 15 najlepszych dziesiątek.
Bardzo dobre występy Polaka zaczynają zauważać zarówno światowi obserwatorzy, jak i kibice znad Wisły. Dzięki owocnym uczestnictwie w wielu rozgrywkach, Polacy zaczynają coraz bardziej interesować się dyscypliną, jaką jest golf. Adrian Meronk chciałby dzięki swoim dobrym występom jeszcze bardziej wpłynąć na popularność swojej pasji w Polsce – „Wiem, że wiele mnie pokazywano, kiedy ostatnio dobrze grałem” – mówi. „Otrzymałem wiele informacji zwrotnych od ludzi w domu, którzy ją obserwowali. W tym roku w Polsce nastąpił duży wzrost liczby graczy. […] Dokładam wszelkich starań, aby coś zmienić. Gdybym miał wygrać w European Tour, to byłby wielki dla golfa w Polsce. Tak też zrobiłbym to na Igrzyskach Olimpijskich.”